środa, 5 października 2016

Wyjście ze znajomymi

   Ciąża, narodziny dziecka lub zwyczajnie brak okazji. Jeśli już wychodzisz to raczej do znajomych, na imprezy rodzinne, kina czy restauracji. Aż w końcu nadchodzi ten dzień i szykuję Ci się wyjście do klubu;). I tu pojawia się problem, co na siebie założyć? Czasy kiedy ubierało się jeansy, adidasy, bluzkę na ramiączkach i wyglądało się super już dawno minęły. Więc co ubrać, żeby nie wyglądać jak byś na siłę próbowała udawać piętnastolatkę albo w drugą stronę, jak pani z biura? Postaw na czarny kolor, na taką okazję najlepiej się sprawdzi. Mogą to być czarne rurki i bluzka z lejącego materiału lub czarna bluzka i jeansy z przetarciami. Na nogi załóż baleriny lub botki a na wierzch ramoneskę. Ostatecznie możesz założyć małą czarną, ale do niej niektóre botki mogą wyglądać zbyt masywnie, wiec lepsze będą zamszowe kozaki za kolano lub białe adidasy. Jeśli zastanawiasz się z jakim rękawem założyć bluzkę, wybierz rękaw 3/4, bo nie będziesz mieć problemu co na nią założyć, wystarczy ramoneska (w bluzce na cienkich ramiączkach i ramonesce może być za zimno). Jeśli planujesz tańczyć (albo nawet nie planujesz) to nie bierz torebki do ręki, tylko małą na pasku. Świetnym dodatkiem, który podkręci stylizacje jest, tak modny w tym sezonie choker, ale jeśli się na niego zdecydujesz, to dobierz prostą bluzkę. Zrób mocniejszy makijaż, ułóż włosy i jesteś gotowa! 
1. Czarny total look. Czarne rurki, baleriny lub botki, do tego czarna lejąca koszula (ewentualnie biała lub w biało - czarne pasy). Świetnie sprawdzi się też bluzka z rękawem 3/4, z wiązaniem na dekolcie lub z wycięciami na ramionach. Na wierzch ramoneska.



2. Bawełniana sukienka z długim rękawem w kolorze czarnym a dla odważniejszych beżowa. Do tego zamszowe kozaki za kolano lub adidasy.



2 komentarze:

  1. Musiałam przemyśleć Twój wpis. Mam 41 lat i pod wpływem tego wpisu kupiłam swoją pierwszą ramoneskę. Nie jest skórzana, z Carry za 150 zł po przecenie z 200. Cieszę się, bo mąż powiedział, że wyglądam ostro. A takiego komplementu jeszcze nie miałam ;) Pisz dalej, bo mam dużo do nauczenia się ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny wpis. Temat dla mnie na czasie:-)

    www.mylittleplanet15.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń