To nie jest kolekcja którą posiadam, ale raczej taka, do której dążę. Najważniejsze, że już mam ściśle określone modele i kolory butów które chce, aby się w niej znalazły. Część modeli już posiadam, niektóre mam upatrzone, a z niektórymi mam taki problem, że nie są mi niezbędne, więc ich zakup ciągle jest odkładany w czasie. Ile par i jakie modele chcę aby się znalazły w tej kolekcji? Około 20 modeli. Podzielę je na kategorie: na sezon jesienno - zimowy, na sezon wiosenno - letni, na specjalne okazje (czyli wszystkie na obcasie) i specjalnego przeznaczenia.
Sezon jesienno - zimowy:
1. Brązowe, skórzane botki na płaskim obcasie, z gumkami po bokach. Miałam kiedyś takie, były idealne, ale w końcu się zniszczyły. Nie mogłam nigdzie znaleźć podobnych i kupiłam ciemnozielone, zamszowe. Nie są złe, ale nie są perfekcyjne.
2. Czarne, skórzane botki na wyższym obcasie. Zimą też czasem zdarzy się jakieś wyjście i trzeba się elegancko ubrać.
3. Kozaki skórzane do kolan, na płaskim obcasie. I tu z kolorem mam problem. Mam brązowe i nie są one tak uniwersalne, bo nie pasują do wszystkiego. Z kolei czarne bardzo szybko się brudzą.
Sezon wiosenno - letni:
4. 5. Espadryle najlepiej dwie pary czarne i błękitne lub jasno różowe. Mnie najbardziej przypadły do gustu firmy Toms.
6. Baleriny, chociaż za nimi nie przepadam (może dlatego, że jeszcze nie znalazłam odpowiednich) to czasem są niezbędne. Zwłaszcza kiedy musimy wyglądać elegancko, a nie chcemy ubierać szpilek. Mój główny problem przy zakupie balerin to wąska stopa, wszystkie są na mnie za luźne i nie trzymają się. Drugi problem to rozmiar. Ja mam 37,5 a takich butów nie produkują w połówkowej rozmiarówce. Więc wszystkie 37 są na mnie za małe, a 38 za duże. Jeśli jednak miała bym wybrać jakąś parę, to były by to klasyczne, czarne, z zaokrąglonym noskiem i kokardką z przodu.
7. Oksfordki - jest to jakaś alternatywa dla balerin, zwłaszcza jeśli ktoś ma taki problem ze znalezieniem odpowiednich jak ja. Najbardziej podobają mi się te z czarnej, lakierowanej skóry, bez zbędnych dziurkowań, frędzli itp.
8. Białe trampki - mam wysokie z conversa. Z perspektywy czasu wiem, że lesze były by te niższe.
9. 10. Buty sportowe - białe i czarne. Z własnego doświadczenia wiem, że najbardziej uniwersalne są w tych dwóch kolorach. Mam granatowe i to jest najgorszy kolor w przypadku obuwia. Nie pasują do niczego. Czarne, szare i większość odcieni niebieskich spodni odpadają. Pasują jedynie do jakiś dwóch par moich jeansów.
11. Sandały na paski na płaskiej podeszwie - na pewno nie polecam kupowania na jakimś straganie za 30zł, przyznam się szczerze, że kupiłam kiedyś takie i po przejściu kilometra tak piekły mnie stopy, że musiałam iść dalej na boso. Swoje obecne mam z TK Maxx, też nie kosztowały majątku i nie są skórzane, ale są naprawdę bardzo dobrej jakości. Zdecydowałam się je założyć na dłuższy wyjazd i wytrzymałam w nich jakieś 20 godzin.
Na specjalne okazje:
12. Klasyczne czarne szpilki - najlepiej skórzane, najczęściej używane ze wszystkich moich butów na obcasie. Są cudowne, z czarnej lakierowanej skóry, na cienkiej szpilce, czubek ma idealny kształt, w czarno - białą krateczkę. Z perspektywy czasu wiem, że lepiej sprawdziły by się całe czarne.
13. Klasyczne beżowe szpilki - powinny być w odcieniu najbardziej zbliżonym do koloru skóry, co optycznie wydłuży nogi.
14. Czarne sandały na obcasie - najlepiej takie z dużą ilością pasków i na stabilniejszym obcasie.
15. Beżowe sandały na obcasie - takie jak czarne, żeby pasowały do letnich, kolorowych sukienek.
16. Brązowe, skórzane sandały na platformie - parę lat temu widziałam je wszędzie, teraz nie mogę nigdzie takich znaleźć. Pasują do wielu letnich stylizacji. Są stabilne i wygodne więc można w nich chodzić nawet cały dzień.
17. Granatowe, espadryle na koturnie. Moje ulubione to te z Tommy Hilfiger.
Specjalnego przeznaczenia:
18. Japonki - jest to obuwie głownie na basen lub na plaże, więc nie mam co do nich większych wymagań. Moje ulubione to te z cienkimi paskami z old navy.
19. Kalosze - mam czarne Huntery, nie mam im nic do zarzucenia, chociaż drugi raz nie wiem czy bym się na nie zdecydowała, z tego względu, że bardzo rzadko je zakładam.
20. Śniegowce - przydadzą się podczas ataku zimy. U nas coraz rzadziej się to zdarza, więc sytuacja jest podobna jak z kaloszami.
21. Buty trekingowe - u mnie ze względu na specyfikę pracy jest to moje obuwie robocze. Mój ukochany model to musztardowe z Nike, mam je już trzy lata i są niezawodne. Największym problemem jest jednak ich czyszczenie. Więc na kolejny sezon skuszę się chyba na skórzane Timberland.
22. Papcie - tutaj całkowita dowolność w kolorze. Co do modelu, to polecam takie które są dobrze dopasowane do stopy, zwłaszcza jeśli ktoś biega po schodach.